czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział V

   Uwaga! Rozdział zawiera wątki erotyczne. Jeśli nie chcesz tego czytać, możesz spokojnie ominąć post.

   Wszyscy doskonale się bawili. Julie z Lucasem wtopili się w tłum i zaczęli tańczyć. Nie dało się ukryć, że trochę się go bała, ale jednak coś ją w nim pociągało.
   Nagle chłopak zaczął się ocierać o jej ciało. Następnie dość mocno objął ją w talii i zaczął delikatnie muskać po szyi. Julie spodobało się to, ale z przerażenia odchylała głowę nieco w tył. Wreszcie poddała się niebywałemu pragnieniu i odwzajemniła pocałunek. Lucas pomyślał, że to znak, więc przysunął ją do ściany i zaczął delikatnie całować jej wargi. Julie czuła jak milion szpilek kuje ją w brzuch, ale było to całkiem przyjemne uczucie. Ręka chłopaka chwilę wędrowała po sukience dziewczyny, dopóki nie dotknęła piersi. Julie przeniosła swoją dłoń na pośladek Lucasa. Ludzie zaczęli im się delikatnie przyglądać. Chłopak zauważył to, więc wziął Julie na ręce i wszedł do windy, w celu udania się do pokoju niżej. Jednak zanim to uczynił, dziewczyna spostrzegła w tłumie znajomą twarz. Okazało się, że całe to przedstawienie widział Ryan. Zrobiło jej się bardzo przykro, ale było już za późno. Lucas był za silny i nie mogła uwolnić się z jego objęć. Jedyne co pozostało, to uprawiać z nim seks.
   Gdy byli w pomieszczeniu, chłopak oparł Julie o ścianę, nie przestając muskać jej warg. Pocałunki stawały się coraz głębsze, ich języki poznawały się zachłannie. Ręce Lucasa błądziły wzdłuż ciała Julie, dotykały coraz natarczywiej. Ona swoje delikatne dłonie włożyła pod jego koszulkę, dotykając napiętych mięśni jego pleców. Miał dość twarde i silne ciało, lecz w porównaniu z ciałem Ryana, było ono miękkie i wiotkie. Rozpiął jej biustonosz, uwalniając dwie, jędrne piersi. Podniósł bluzkę i dossał się do brodawek, które już stały się twarde i nabrzmiałe. Włożył dłonie w spodnie Julie i gładził pośladki. Jej oddech stawał się coraz gorętszy, rozpalony namiętnością, którą w niej obudził. Położyła ręce na głowie Lucasa, wplotła palce we włosy i masowała go namiętnie od potylicy po czoło i skronie. Ukląkł przed nią, całując już teraz nie tylko jej piersi, ale i brzuch. Zsunął jej spodnie wraz z majteczkami. Rozchylił uda i palcem odszukał kobiecość. Jęknęła z rozkoszy, jaką jej sprawiał. Zadowolony i ośmielony posuwał się coraz dalej i odważniej. Wsunął palce do jej wnętrza, wywołując w niej euforię. Była już wilgotna i gotowa na dalsze pieszczoty. Sprawdziwszy to wstał, wziął ją za rękę i poprowadził do łóżka. Położył ją na plecach, rozebrał do końca, a sam ukląkł między jej rozłożonymi udami. Całował jej podbrzusze, ssał ustami kobiecość, jednocześnie wsuwając palce do jej środka i masując wnętrze. Wiła się z rozkoszy, jęczała namiętnie, nie mogąc powstrzymać okrzyków zbliżającego się finału. Nadszedł on szybko i był gwałtowny. Wstrząsnął nią dreszcz i zamarła spełniona namiętnością. Teraz przyszła pora na niego i na spełnienie jego pożądania. Zdjął szybko spodnie i nie zwlekając ani chwili wszedł w nią gwałtownie. Była mokra od przeżytego przed chwilą finału, więc nie miał z tym problemu. Zaplotła mu nogi na biodrach i poddała się całkowicie tempu, jakie narzucił. Poruszał się w niej szybko, spragniony i podniecony jej zapachem spełnionego pożądania. Nie powstrzymywał się długo przed końcem, który pojawił się szybko. Opadł na nią, wtulając się w jej pełne piersi. Zamknęła go w swoich ramionach, zaplatając ręce na jego silnych plecach.
   Leżeli razem wpatrując się w siebie. Julie myślała, że Lucas zastąpi jej Ryana, ale nikt nie mógł tego zrobić. Jej miłość do narzeczonego była tak wielka, a mimo to zdradziła go ponownie. Była pewna, że jej nie wybaczy i spokojnie może o nim zapomnieć. Jednak to nie jest takie proste i Julie doskonale o tym wiedziała. Zastanawiała się tylko, co jest z nią nie tak, że nie może się od tego powstrzymać. Że nie może się powstrzymać od zadawania bólu.
   Ryan ze łzami w oczach patrzył na ulicę, która znajdowała się dwadzieścia pięter niżej. Był tak blisko popełnienia samobójstwa, aczkolwiek nie zrobił tego. Myślał tylko, jakby to było być w lepszym świecie. Bez oszustw, kłamstw i zdrad. Bez tej cholernej miłości, która rujnuje całe jego życie.

3 komentarze:

  1. Już któryś raz mam takie uczucie, że bohaterowie nie zachowują się... hm jakby to określić, normalnie? realistycznie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem. Co chcesz przez to powiedzieć? Może podaj jakiś przykład, który nie jest dla ciebie realistyczny :)

      Usuń
  2. 5 rozdział jest na prawdę świetny!

    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń